Święty Juda Tadeusz jako patron

Patron spraw trudnych i beznadziejnych, orędownik w rozpaczliwych sytuacjach

Reputacja św. Judy Tadeusza jako cudotwórcy ma bez wątpienia swoje źródło w przekazach o uzdrowieniu przez niego króla Edessy. Począwszy od przypadku Abgara, kapłaństwo Judy poświęcone było uzdrawianiu bardzo wielu chorych. Zanim Apostoł rozpoczął swą misje, ufna wiara władcy Edessy w Chrystusową moc została wystawiona na próbę. Po przekazaniu przez posłańca z Osroene prośby Abgara o przybycie, Jezus nie wyruszył, aby go uzdrowić. Pan pobłogosławił króla i polecił, aby oczekiwał przybycia Jego ucznia, który uleczy władcę i obdarzy go życiem. Czekającego na spełnienie Bożej obietnicy monarchę trąd wydawał się skazywać na powolną śmierć wśród cierpień, lecz on starał się nie tracić wiary.
Nadal wierzył, że wysłannik Chrystusa przybędzie, aby go uzdrowić. Juda Tadeusz przyszedł w samą porę. Płomyk nadziei wciąż jeszcze musiał tlić się w sercu Abgara, skoro na wieść o zjawieniu się w mieście potężnego mówcy z Judei posłał po niego natychmiast. Apostoł oznajmił królowi, że jeśli będzie wierzył, spełnią się życzenia jego serca, i uzdrowił go.

Święty Juda Tadeusz wyjaśnił na początku swej misji, że modlitwy spełniają się według naszej wiary. Duch zwątpienia usiłuje zwieść na manowce nawet najbardziej szczere prośby zanoszone do Boga. Apostoł dowiódł wiele razy, że nawet gdy nadzieja zaczyna gasnąć, od Boga zawsze może przyjść pomoc i ocalenie. Wielu ludziom dane było dostrzec promień Boskiej światłości, czyli doświadczyć łaski bądź cudu za wstawiennictwem Judy Apostoła.

On wciąż przybywa do nas. Jego misja trwa nadal. W sposób szczególny posłany jest do tych, którym demon zwątpienia stara się odebrać wszelką nadzieję. Wspomaga stojących na progu rozpaczy, doświadczających mroku oraz pustki.

Podczas Ostatniej Wieczerzy Juda Tadeusz wyraził pragnienie, aby Chrystus Pan objawił się wszystkim ludziom. W ten sposób przedstawił siebie jako świętego, do którego każdy może zwrócić się w nagłej potrzebie. Pan spełnił jego oczekiwania, otaczając chwałą imię swojego ucznia. Jaśniejąc mocą wypraszania nadzwyczajnych cudów, Juda Tadeusz jest naszym orędownikiem we wszystkich sprawach trudnych i rozpaczliwych sytuacjach, które z ludzkiego punktu widzenia uchodzą za beznadziejne.

U Boga nie ma spraw beznadziejnych i wszystko jest możliwe. Natomiast z ograniczonej perspektywy ludzkiej słabości pewne sytuacje życiowe wydają się być bez wyjścia. „Tyle jest problemów, wobec których człowiek staje bezradny i jeżeli nikt mu nie może pomóc, pozostaje zwrócić się do Boga za pośrednictwem Judy Tadeusza, który jako Apostoł, najbliższy współpracownik Chrystusa, po prostu zna się z Nim dobrze i (…) zlecone mu sprawy skutecznie załatwia”.

Juda Tadeusz jest możnym patronem na trudne czasy. „Jest rzeczą stwierdzoną, że kto się w najtrudniejszych okolicznościach życia do św. Judy Tadeusza z wiarą udaje, na pewno dozna pomocy. Jeśli nie otrzyma tej łaski, o którą prosi, to otrzyma z pewnością umocnienie na duszy, by krzyż swój z poddaniem się woli Bożej dźwigać.


Patron osób chorych, szpitali i pracowników służby zdrowia


Za sprawą licznych uzdrowień chorych ludzi św. Juda Tadeusz stał się patronem szpitali, w których kontynuowana jest jego praca. Apostoł nadal uzdrawia ze straszliwych chorób. Wiele szpitali nosi jego imię. Do najsłynniejszych należy Szpital Dziecięcy Świętego Judy w Memphis w Stanach Zjednoczonych. Od chwili założenia placówki w 1962 roku jej pracownicy pomogli wielu dzieciom, cierpiącym na nieuleczalne schorzenia, udzielając jednocześnie wsparcia ich rodzicom. Pod opieką Świętego Apostoła szpital w Memphis z powodzeniem prowadzi działalność badawczą w poszukiwaniu nowych lekarstw. Uratowano w nim już mnóstwo dzieci z pomocą św. Judy Tadeusza.
Pomoc Świętego jest nieodzowna dla chorych i dla leczących ich pracowników służby zdrowia. Juda Tadeusz czuwa nad pomyślnym przebiegiem wielu operacji i pomaga w postawieniu niejednej trafnej diagnozy.

Patron strażaków i policjantów


Święty Juda Tadeusz jest patronem osób pracujących w zawodach podwyższonego ryzyka, które szczególnie potrzebują nadprzyrodzonej opieki. Wzywany w nagłych potrzebach, przybywa, aby udzielać wsparcia w dramatycznych i groźnych sytuacjach strażakom oraz policjantom. Odważny Juda Tadeusz przychodzi na pomoc ludziom narażającym swe życie, aby ratować bliźnich. Naśladującym odwagę i męstwo swego patrona strażakom niesie ocalenie wśród żaru trawiących płomieni i w czasie klęsk żywiołowych. Chroni policjantów, by niedosięgła ich kula niosąca śmierć.
Kult św. Judy Tadeusza jako opiekuna strażaków i policjantów jest bardzo żywy w Stanach Zjednoczonych. Apostoł jest oficjalnym patronem Wydziału Policji w Chicago.

Patron mężczyzn noszących imię „Tadeusz”


Imię „Tadeusz” znaczy „odważny”. Pochodzi z języka aramejskiego, w którym słowo „thaddaj” oznaczało „człowieka odważnego”, „człowieka o szerokiej piersi”. Spotkać też można wyjaśnienie, że wywodzi się ono od hebrajskiego słowa „leb”, czyli „serce”. Święty Juda Tadeusz dowiódł niewątpliwie swojej odwagi i żarliwości w głoszeniu słowa Bożego. Miał odwagę głosić Ewangelię ludziom, którzy go nienawidzili. W obliczu ostatecznej próby nie wyparł się Chrystusa i oddał dla Niego swe życie.

Tadeusz, drugie imię Judy Apostoła dostało się do Polski z języka łacińskiego (Thaddaeus). Jest znane od schyłku średniowiecza i używane do dnia dzisiejszego. Jego popularność wzrosła w XVIII wieku w związku z szacunkiem, jakim darzono bohatera narodowego -  Tadeusza Kościuszkę. Występuje ono obecnie na terenie całej Polski. Stało się w języku polskim podstawą utworzenia wielu nazwisk (np. Tadaj, Tadajewski) oraz nazw miejscowości (np. Tadeuszowo, Tadzin). Wybitnymi postaciami historycznymi o tym imieniu byli również Rejtan i Czacki. Niemały wpływ na jego rozpowszechnienie wywarła epopeja Mickiewicza „Pan Tadeusz”. Od XVIII wieku zaczęto powszechnie używać w Polsce imienia Tadeusz jako chrzestnego. Jego popularność nie słabła w następnych wiekach. Są one „świadectwem kultu, którego doznawał i doznaje w narodzie Patron w sprawach trudnych i beznadziejnych” – św. Juda Tadeusz.
Mężczyźni noszący imię „Tadeusz” obchodzą imieniny 28 października – w dniu święta ich możnego Patrona. 

Opiekun i orędownik w nagłych i szczególnych potrzebach


Święty Juda Tadeusz przychodzi na pomoc w najtrudniejszych okolicznościach życia – nawet wówczas gdy wszelka pomoc wydaje się niemożliwa. Apostoł jest też orędownikiem życia małżeńskiego oraz rodzinnego. Zanoszone są do niego modlitwy o uzdrowienie relacji z osobą bliską, odnowienie więzi miłości łączącej dwoje ludzi, a także ocalenie rozpadającego się małżeństwa. Święty Juda Tadeusz stał się nieformalnym patronem niepłodnych małżeństw. Cierpiące z powodu bezdzietności pary, nierzadko bliskie rozpaczy, kierują do niego swe gorące prośby o poczęcie i przyjście na świat zdrowego maleństwa. Częstą odpowiedzią na owe modlitwy jest narodzenie dziecka po długim oczekiwaniu. Księża marianie, prowadzący w Warszawie duszpasterstwo dla niepłodnych małżeństw, polecają swoim podopiecznym zanosić modlitwy do św. Judy.
Wierny apostoł Juda Tadeusz stał się dla wielu symbolem nadziei. Śpieszy z pomocą duchową, pomnażając wiarę i chroniąc od wszelkich złych myśli. Modlitwa skierowana w zwątpieniu do Judy przywraca utraconą wiarę i nadzieję. Pozwala odzyskać Boskie, życiodajne cnoty i pomnaża ich moc w ludzkich sercach. Święty Tadeusz przybywa na ratunek ludziom doświadczającym nieszczęść oraz krzywd. Wierni proszą go między innymi o wsparcie w procesach sądowych, w których z powodu niesprawiedliwego oskarżenia narażono ich na utratę dobrego imienia. Święty Juda Tadeusz dobrze zna ich los, gdyż przez stulenia mylono go z Judaszem.
Apostoł jest naszym orędownikiem w zniewagach, uciskach i smutkach. Wstawia się za nami w najcięższych pokusach oraz w najbardziej zakorzenionych i zniewalających złych nałogach. Warto się uciekać do Judy Tadeusza we wszelkich potrzebach duchowych, jak i materialnych. Od wieków zaświadczają o tym rzesze jego czcicieli.

W: Paweł Pająk, Św. Juda Tadeusz. Nasz wielki patron, Wydawnictwo Rafael, Kraków 2011.

Kult św. Judy Tadeusza

Poprzez kontakt ze świętymi przybliżamy się do Boga. „Obcowanie ze Świętymi łączy nas z Chrystusem, z którego, niby ze Źródła i Głowy, wszelka łaska i życie ludu Bożego wypływa. Toteż nad wyraz stosowną jest rzeczą, abyśmy kochali tych przyjaciół i współdziedziców Jezusa Chrystusa, a zarazem braci naszych i szczególnych dobroczyńców, abyśmy za nich należne dzięki składali Bogu, abyśmy „pokornie ich wzywali i dla otrzymania dobrodziejstw Bożych (…) do ich modlitw, wstawiennictwa i pomocy się uciekali”. Wszelkie bowiem prawdziwe świadectwo miłości, jakie okazujemy mieszkańcom nieba, z natury swojej zmierza ostatecznie do Chrystusa, który jest „koroną wszystkich Świętych”, a przez Niego – do Boga, który jest przedziwny w świętych swoich i w nich jest uwielbiony”.

Święci, będąc naszymi braćmi, „stali się równocześnie domownikami Boga. Oni to jak aniołowie przychodzą „na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie”. Święty Juda Tadeusz jako Apostoł i Męczennik ma swobodny przystęp do tronu łaski. Modlitwa zanoszona przez niego jest wyjątkowo skuteczna, gdyż w pełni zjednoczył się z Chrystusem. Modląc się do świętego Apostoła, oddajemy cześć samemu Bogu i wychwalamy Jego Imię. Juda Tadeusz jest przecież Bożym bohaterem, najbliższym przyjacielem i bratem Chrystusa.

„Sprawiamy Bogu przyjemność, kiedy zwracamy się z prośbą do Jego przyjaciół, tych członków Mistycznego Ciała Chrystusa, którzy tryumfują już w niebie. (…) Jeśli modlitwa dobrego człowieka na ziemi może poruszyć Boga, to co dopiero może zdziałać modlitwa ofiarowana za nas przez Świętego”.

Święty Juda Tadeusz interesuje się nami i pragnie nam pomagać. Słysząc nasze modlitwy, zanosi je przed Boży tron. Wstawia się za nami u Pana, a Bóg odpowiada na nasze wołania. Święty Apostoł nadal pełni swą misję, wyprasza liczne łaski. Jako patron od spraw trudnych i beznadziejnych jest niezwykle skutecznym orędownikiem u Boga.

Wśród wiernych Kościoła rzymskokatolickiego Juda Tadeusz nie zawsze cieszył się tak wielką czcią jak obecnie. Podobieństwo imienia sprawiło, że Judę mylono z Judaszem zdrajcą i „trzeba było dopiero objawień św. Brygidy – której Pan polecił, by wzywano Judę z ufnością – aby przełamać ten kryzys”. Kult Apostoła szerzył się za sprawą widomych znaków działania Boskiej Opatrzności. Ponieważ cześć św. Judy Tadeusza bardzo ucierpiała z powodu wspólnego imienia z Judaszem zdrajcą, Zbawiciel zapragnął ożywić w sercach ludzkich cześć dla tego Świętego, „udzielając za jego przyczyną i orędownictwem pomocy tym, którzy znajdują się w rozpaczliwie trudnym położeniu”. Imię Juda – „godny czci” – za sprawą św. Judy Tadeusza miało odzyskać utraconą z powodu czynu Judasza cześć.

Na przestrzeni wieków wielu wiernych doświadczyło, że nabożeństwo do Judy i jego wstawiennictwo znajduje u Boga wysłuchanie, nawet w takich okolicznościach, gdy według ludzkiej rachuby nie ma już żadnej nadziei. Jeden z pisarzy zaświadcza: „Między czcicielami św. Tadeusza chyba niewielu znajdziesz takich, którzy by w tym świętym Apostole nie znaleźli natychmiastowej pomocy: w chorobach, w najcięższych pokusach, w najbardziej zakorzenionych złych nałogach, nawet w rozpaczy, w uciskach, smutkach, niedostatku, w zniewadze, w ubóstwie, a nawet w okolicznościach, gdzie w ogóle pomoc wydała się już niemożliwą”.

Kult św. Judy w Kościele rozwijał się za sprawą wiernych szukających u niego pomocy. Wśród nich znajdowali się również przyszli święci. Do najwybitniejszych mistyków, a zarazem czcicieli Judy Tadeusza należał – obok św. Brygidy Szwedzkiej – św. Bernard z Clairvaux. Przez całe życie zwracał się w ufnych modlitwach do św. Tadeusza, a przed śmiercią polecił, aby włożono mu do grobu relikwie wielkiego orędownika. Chciał bowiem i po śmierci mieć w tym Apostole możnego opiekuna.

Kult św. Judy Tadeusza jako orędownika w sprawach trudnych i beznadziejnych nasilił się w Europie w XVIII wieku. Apostoł stał się wówczas popularnym świętym w Austrii i Polsce. Także we Francji i w Niemczech stał się znany jako patron spraw przegranych.

Z Włoch i Hiszpanii kult św. Judy Tadeusza rozprzestrzenił się do Ameryki Południowej, a stamtąd do Stanów Zjednoczonych. Modlitwa do św. Judy pomagała ludziom, zwłaszcza nowo przybyłym do Stanów Zjednoczonych emigrantom z Europy, stawić czoło problemom spowodowanym przez Wielki Kryzys i drugą wojnę światową. Zwracali się do Apostoła, poszukując pracy i przeżywając kłopoty w swoim życiu rodzinnym. Obecnie w Stanach Zjednoczonych znajdują się dwa sanktuaria św. Judy Tadeusza. Pierwsze z nich – sanktuarium w Chicago – szczyci się posiadaniem relikwii w postaci kości Świętego. Drugie powstało w Baltimore.

Wielką cześć dla św. Judy Tadeusza żywią chrześcijanie z Ameryki Łacińskiej. W stolicy Meksyku – Mexico City w dwudziesty ósmy dzień każdego miesiąca odbywa się wielka ceremonia religijna ku czci Apostoła. W dniu 28 października figury Świętego ustawiane są nawet w wagonach miejskiego metra.

Święty Juda Tadeusz od stuleci nieprzerwanie jest czczony na chrześcijańskim Wschodzie, gdzie wedle przekazów nauczał. Także w Europie kult Apostoła pozostaje żywy – nie tylko w Austrii i w Polsce. Juda jest patronem Frankfurtu nad Menem oraz Magdeburga. Ośrodkami jego kultu są również: sanktuarium w Tuluzie, czeska Praga i kościół św. Kwintyliana w Moguncji, w Niemczech. Relikwie Apostoła o trzech imionach spoczywają podobno co najmniej w trzech miastach: Rzymie oraz Reims i Tuluzie we Francji. Mają znajdować się również w Goslarze, w kościele pod wezwaniem Szymona i Judy.

Wedle przekazów Szymon i Juda głosili Dobra Nowinę aż po krańce ziemi i zginęli razem śmiercią męczeńską w Persji. Ciało św. Judy Tadeusza zostało z czasem przewiezione do Rzymu i do dziś znajduje się w kaplicy Najświętszego Sakramentu Bazyliki św. Piotra, gdzie doznaje wielkiej czci. Prochy św. Judy Tadeusza spoczywają wraz ze szczątkami apostoła Szymona. Umieszczone są w pięknej urnie pod ołtarzem św. Józefa. Tadeusz wpisany został wraz z Szymonem do Martyrologium rzymskiego pod datą 28 października i w dniu tym wypada ich wspólne święto. Papież Paweł III, w brewe z 22 września 1548 roku,  udzielił odpustu zupełnego tym, którzy odwiedzają grób Judy Tadeusza w dniu jego święta, czyli 28 października.

W ikonografii Juda Tadeusz bywa często przedstawiany z medalionem lub chustą z wizerunkiem Chrystusa – zgodnie z legendą, według której cudownym obrazem Pańskiego oblicza uleczył z trądu króla Edessy. Portret pozwala zazwyczaj zauważyć podobieństwo rysów Judy do rysów Jezusa, mające świadczyć o pokrewieństwie. Apostoła ukazuje się również z płomieniem Ducha Świętego nad głową na pamiątkę jego obecności w Wieczerniku w dniu Pięćdziesiątnicy. Do atrybutów Tadeusza należą: pałka, maczuga, a także topór – narzędzia jego męczeńskiej śmierci. Jego znakiem rozpoznawczym jest również laska pasterza i wędrowca. Jako apostoł i autor Listu św. Judy jest ukazywany ze zwojem pisma lub księgą w dłoni. Rzadziej jego atrybutami są: łódź, wiosło, kotwica, halabarda, miecz lub kamień trzymany w dłoni. Często przedstawia się Tadeusza razem ze św. Szymonem Gorliwym.

Kult św. Judy Tadeusza był żywy w wielu krajach – także w Polsce, szczególnie w XVIII wieku. Odbierał on i nadal odbiera cześć głównie jako patron od spraw trudnych i beznadziejnych.

W polskiej tradycji chrześcijańskiej imię Apostoła występuje oficjalnie jako Juda Tadeusz. Częściej jednak nazywano go tylko św. Tadeuszem. Imię Juda nie było w Polsce popularne. Pomijano je, aby nie mieszać osoby wiernego Apostoła z postacią Judasza – zdrajcy. „Nie śpieszyło się ludziom nadawać lub przyjmować imię, które miało wprawdzie piękną biblijną tradycję, ale które u progu nowych czasów zniesławił Iskariota (…). Ponieważ sami ewangeliści zatroszczyli się o to, aby zdrajcę odróżnić wyraźnie od wiernego do końca Judy Apostoła któremu dodali imię Tadeusz, w wielu krajach to właśnie drugie imię Apostoła stało się imieniem używanym, albo też – jak u nas – bardzo popularnym.

Juda Tadeusz nieprzerwanie odbiera cześć od polskich wiernych. W wielu kościołach naszej Ojczyzny odbywają się raz w tygodniu specjalne nabożeństwa ku jego czci z odczytaniem próśb i podziękowań. Święty ma w Polsce swoje sanktuaria. Najsłynniejsze z nich znajduje się w Warszawie, gdzie kult św. Judy Tadeusza szczególnie rozwinął się w okresie dwudziestolecia międzywojennego i drugiej wojny światowej. W warszawskim kościele Księży Misjonarzy pw. Świętego Krzyża przy ul. Krakowskie Przedmieście 3, gromadzą się rzesze wiernych na cotygodniowe nabożeństwo ku jego czci. Tam też znajduje się łaskami słynący obraz św. Judy Tadeusza przedstawiający Apostoła z wizerunkiem Pana Jezusa. Utrzymana w manierze wschodniego malarstwa ikonowego podobizna namalowana została przez Pię Górską około 1938 roku. W kościele Świętego Krzyża przyjął się obyczaj umieszczania przed tym pięknym obrazem grawerowanych tabliczek jako wotów w podzięce za doznane łaski i cuda. Drugim ośrodkiem kultu św. Judy Tadeusza w Warszawie jest prężnie działająca parafia pw. Świętego Tadeusza Apostoła na Sadybie, powstała w 1950 roku.

W Polsce jest około pięćdziesiąt parafii pw. Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza, a kilkanaście ma za patrona samego Judę Tadeusza. Ponadto św. Juda Tadeusz wspólnie ze św. Szymonem jest głównym patronem diecezji siedleckiej.

Pięknym świadectwem kultu Apostoła są utwory polskich pisarzy i poetów. Należy do nich wiersz autorstwa Mariana Stanisława Hermaszewskiego pt. „Święty Juda Tadeusz”:

Judo czcigodny
wędrujący od jednej
sprawy beznadziejnej
do drugiej
z wizerunkiem Mistrza
jak z legitymacją
(…)
Sprawę mojej
beznadziejnej łzy
załatw pomyślnie

W: Paweł Pająk, Św. Juda Tadeusz. Nasz wielki patron, Wydawnictwo Rafael, Kraków 2011.

Cuda św. Judy Tadeusza

Prawdopodobnie ze względu na swe wcześniejsze doświadczenie misyjne Juda Tadeusz był pierwszym apostołem, który po wniebowstąpieniu Pańskim wyruszył, by głosić Dobra Nowinę. Według Euzebiusza z Cezarei jako pierwszy dopełnił „misji niesienia Chrystusowego uzdrowienia i chrztu ludziom spoza owczarni Izraela”. Starożytny historyk „gorąco wierzył zapisom, które odkrył w archiwach Edessy”, i w pierwszej księdze swej „Historii kościelnej” powtórzył przekaz o uzdrowieniu i chrzcie jej króla, Abgara V, zwanego Czarnym, panującego w pierwszym wieku po Chrystusie”.

Edessa – obecnie Urfa w Turcji – była w czasach Chrystusa stolicą małego królestwa Osroene, położonego pomiędzy dwoma mocarstwami: Cesarstwem Rzymskim i Persją. Wieść o cudach i uzdrowieniach dokonanych przez Jezusa rozniosła się szeroko po całej Azji Mniejszej. Dotarła ona również do króla Edessy Abgara, który cierpiał na straszną i ludzkimi środkami nieuleczalną chorobę. Zarażony trądem król wysłał do Jezusa posłańca z listem, w którym błagał Go o przybycie i łaskę uzdrowienia. Euzebiusz z Cezarei podaje, że znalazł w archiwach Edessy odpis listu Abgara i zapis odpowiedzi Jezusa. Wierząc w prawdziwość owych dokumentów, dołączył je do relacji o uzdrowieniu władcy Osroene. Współcześni historycy wątpią jednak w autentyczność owej korespondencji.

Według przekazu Chrystus Pan pobłogosławił Abgara za to, że nie widząc Go, uwierzył w Jego boską godność. Obiecał również, że gdy wypełni swą ziemską misję i wstąpi do Tego, który Go posłał, wyśle do króla jednego ze swych uczniów, aby uleczył jego cierpienie. Zgodnie z zapowiedzią Jezusa uczeń ten miał dać życie władcy Edessy i jego poddanym. Goniec Ananiasz przekazał toparsze Abgarowi odpowiedź Nauczyciela. Postawa wytrwałej wiary i ufności miała niebawem zostać nagrodzona. Chrystusową obietnicę miał spełnić Juda Tadeusz.

Po wniebowstąpieniu Chrystusa apostoł Tadeusz natychmiast wyruszył w drogę do Edessy. Gdy dotarł do celu po długiej podróży, zamieszkał u Tobiasza syna Tobiaszowego, należącego zapewne do mieszkającej w mieście kolonii żydowskiej. Niebawem rozeszła się w całej Edessie wieść o przybyciu Apostoła. Według przekazu Euzebiusza dalszy przebieg wypadków był następujący:

Rozpoczął tedy Tadeusz mocą Bożą leczyć każdą chorobę i niemoc, tak że podziw ogarnął wszystkich. Gdy Abgar usłyszał o jego czynach wielkich i cudownych, i o uzdrawianiu chorych, zrozumiał, że to jest ten właśnie, którego przyjście zapowiedział Jezus. Przywołał tedy Tobiasza, u którego Tadeusz mieszkał, i rzekł: „Słyszałem, że mąż mocarny przybył i zamieszkał w domu twoim; przyprowadź go do mnie”. Tobiasz powrócił do Tadeusza i rzekł: „Toparcha Abgar przywołał mnie i kazał mi przywieść cię do siebie, abyś go uleczył”. Tadeusz odpowiedział: „Pójdę, jako że do niego z mocą mnie posłano”.

Rychłym rankiem dnia następnego powstał Tobiasz, zabrał Tadeusza i przybył do Abgara. Gdy wchodził, Abgar w obecności otaczających go dostojników ujrzał nagle jakąś wspaniałą zjawę na obliczu Apostoła Tadeusza. Na ten widok Abgar padł przed Tadeuszem na oblicze, a zdumienie ogarnęło wszystkich obecnych. Nie widzieli oni owej zjawy, która ukazała się samemu tylko Abgarowi. Spytał tedy Tadeusza: „Czyś ty naprawdę jest , uczniem Jezusa, syna Bożego, który rzekł do mnie: „Poślę do ciebie jednego z moich uczniów, który cię uleczy i życie da tobie?”. A Tadeusz odrzekł: „Ponieważ silnie uwierzyłeś w Tego, który mnie posłał, przeto jestem posłany do ciebie. Co więcej, jeżeli w Niego uwierzysz, tedy tak jak wierzyć będziesz, spełnią się życzenia twego serca”. Wówczas odezwał się Abgar: „Tak silnie w Niego uwierzyłem, że chciałem zgromadzić wojsko i byłbym uderzył na Żydów, którzy Go ukrzyżowali, gdyby mi Cesarstwo Rzymskie nie stawiło przeszkody”. Tadeusz zaś odpowiedział: „Pan wypełnił wolę Ojca Swego, a wypełniwszy ją, wstąpił z powrotem do Ojca”. Rzekł mu Abgar: „Ja zaś uwierzyłem w Niego i w Ojca Jego”. Na to Tadeusz: „Dlatego kładę rękę moją na ciebie w Imię Jego”. Gdy to uczynił, Abgar natychmiast wyzdrowiał z choroby i ze swego cierpienia. Podziw ogarnął Abgara, że co słyszał o Jezusie, tego doświadczył na sobie przez Jego ucznia Tadeusza, który go uzdrowił bez leków i ziół, i nie tylko jego, ale także Abdosa syna Abdosowego, cierpiącego na podagrę. Bo i ten przystąpił do Tadeusza, do nóg mu się rzucił, otrzymał włożenie rąk połączone z modlitwą i odzyskał zdrowie. Apostoł uleczył jeszcze wielu innych ich współobywateli, dokonał cudownych i wielkich rzeczy oraz głosił słowo Boże.

Potem odezwał się Abgar: „Ty, Tadeuszu, cuda czynisz mocą Boża, a nas zdjął podziw; teraz jeszcze proszę cię, opowiedz mi o przyjściu Jezusowym, jakie ono było, i o mocy Jego, i czyją mocą zdziałał to, o czym słyszałem”. Tadeusz odpowiedział: „Teraz mówić nie będę, ale ponieważ posłany jestem, by głosić słowo, zgromadź mi jutro wszystkich twych obywateli, a będę im opowiadał i zasieję w nich słowo życia: o przyjściu Jezusa, jakie ono było, i o Jego posłannictwie, i dlaczego Go Ojciec posłał, i o mocy i czynach Jego, i o tajemnicach, o jakich ludzi pouczał, i jaką mocą zdziałał to wszystko, i o nowej Jego nauce, i o niskości, i o pokorze, i jak to sam Siebie upokorzył i złożył i ukrył swe bóstwo, i został ukrzyżowany, i zstąpił do piekieł, i przełamał zaporę od wieków nie przełamaną, i wskrzeszał umarłych, i zstąpił sam jeden, i z wielką rzeszą wstępował do Ojca Swego”. Rozkazał tedy Abgar rychło rano zgromadzić swych obywateli i słuchać kazania Tadeuszowego, a potem polecił dać mu złota bitego i nieznacznego. Lecz on nie chciał przyjąć, mówiąc: ”Jeśliśmy naszą porzucili własność, jakże cudza brać będziemy?”.

Istnieją różne wersję legendy edeskiej. Uczeń Chrystusa posłany do Abgara bywa w nich nazywany „Addajem”, „Adeuszem”, „Apostołem Tadeuszem” oraz „Lebbeuszem”. Postać tę najczęściej utożsamia się właśnie z Judą Tadeuszem, należącym do grona Dwunastu. W rozmaitych wariantach legendy pojawia się też wątek dotyczący powstania i dostarczenia Abgarowi cudownego portretu Jezusa Chrystusa. Z historią niezwykłego wizerunku Pana związana jest osoba Tadeusza Apostoła.

Pochodząca z VI wieku wersja legendy po raz pierwszy mówi o obrazie „archeiropeietos”, co znaczy (w języku greckim) „nie wykonany ludzką ręką”: nazywa go „Mandylionem”. Hannan, wysłannik Abgara, nie zdołał wykonać portretu Syna Bożego, który polecił sporządzić władca. Wtedy to Chrystus Pan wziął czteroramienną chustę i przyłożył ją do swej twarzy, a wizerunek Jego oblicza odbił się na niej w cudowny sposób. Według innej wersji legendy wizerunek twarzy Jezusa przyniósł do Edessy sam Apostoł Tadeusz. Uzdrowił Abgara i podarował mu płótno z cudownym obrazem Chrystusowego oblicza. Wielu badaczy uważa, że opisana w przekazach tkanina mogła być płótnem, w które owinięto po śmierci ciało Pana Jezusa, znanym obecnie jako Całun Turyński. „Istnienie tych legend pozwala sądzić, że już od pierwszych wieków obraz Jezusa z Nazaretu mógł być przechowywany w Edessie”.

Legendarne przekazy pozwalają przypuszczać, że przeniesienie „Mandylionu” z Jerozolimy do Edessy mógł dokonać właśnie Apostoł Juda Tadeusz. Niektóre z owych legend podają, że sam wizerunek posiadał potężną, uzdrawiającą moc. Za sprawą opowieści o uzdrowieniu króla Abgara osoba Judy Tadeusza na trwałe związała się w tradycji z motywem „prawdziwego obrazu” Zbawiciela (vera ikona). W ikonografii św. Juda Tadeusz często bywa przedstawiany z wizerunkiem Pana Jezusa w postaci chusty lub medalionu.

Według narodowych przekazów historycznych za pośrednictwem św. Bartłomieja i Tadeusza religia chrześcijańska dotarła do Armenii już w czasach apostolskich. Z Edessy Juda Tadeusz miał przenieść się do Armenii, która była niepodległym państwem leżącym na północ od Osroene. Podobnie jak małe królestwo Abgara, znajdowała się ona pomiędzy dwoma mocarstwami: Cesarstwem Rzymskim i Persją. „Niewiele wiemy o ewangelizacji Armenii w pierwszym i drugim stuleciu. Rejestr historii Narodowego Kościoła Armenii rozpoczyna się około roku 300”, kiedy król Tiridates III został ochrzczony przez św. Grzegorza Oświeciciela i ogłosił swój kraj państwem chrześcijańskim. Armenia była zatem pierwszym w dziejach krajem, który przyjął chrześcijaństwo jako religię państwową. Jednak chrześcijaństwo istniało w Armenii na długo przed Grzegorzem Oświecicielem. Kościół armeński zawsze utrzymywał, że założył go św. Juda Tadeusz.

W: Paweł Pająk, Św. Juda Tadeusz. Nasz wielki patron, Wydawnictwo Rafael, Kraków 2011.

Apostoł objawiający Chrystusa

Święty Łukasz Ewangelista, opisując moment wyboru Dwunastu, zwraca uwagę na okoliczności towarzyszące tej uroczystej chwili: „W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami” (Łk 6, 12-13). Góra, na którą wchodzi Chrystus, stanowi miejsce Jego wspólnoty oraz kontaktu z Bogiem. Pan wybiera apostołów po całonocnym trwaniu na modlitwie do Ojca – w jedności z Nim. Powołanie uczniów jest więc wydarzeniem ściśle związanym z modlitwą; zostali oni niejako zrodzeni na modlitwie, w zjednoczeniu i dialogu Syna z Przedwiecznym Ojcem. Ich powołanie było decyzją woli Pana, zakorzenioną w jedności Jego woli z wolą Ojca. Apostołowie od samego początku wpisani byli zatem w plan zbawienia.

Sam Jezus Chrystus przyszedł na świat jako Apostoł, aby podjąć misję powierzoną Mu przez Ojca. Jako Jednorodzony Syn Boga stał się „wiarygodnym Jego reprezentantem i wiernym wykonawcą Jego zamysłu zbawienia. Tej godności i misji apostolskiej nie zatrzymał tylko dla siebie”, lecz zapragnął przekazać je ludziom. Zamiar swój najdobitniej oznajmił uczniom po zmartwychwstaniu, mówiąc: „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam” (J 20,21).

Jednak już w chwili powołania Dwunastu Jezus nawiązał do starotestamentowej tradycji, głoszącej iż posłany jest tożsamy z tym, który posyła. Apostołowie, których miano pochodzi od greckiego słowa „apostello” – „posłać”, mocą owej zasady mieli przemienić świat. Jezus Chrystus został zesłany od Boga, zaś apostołowie posłani przez Chrystusa. Bóg dał władzę i moc do działania w swoim imieniu Synowi, a Syn obdarzył nimi swych uczniów. Otrzymali oni Ewangelię od Pana, aby głosić ją „wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16, 15). Nie tylko zostali wybrani i powołani z woli Bożej przez samego Chrystusa, ale na nich również miało się zakończyć dzieło Bożego objawienia.

Częścią wielkiej misji Jezusa Chrystusa było przygotowanie Dwunastu, aby mogli podjąć przeznaczone im powołanie – przemianę świata w Duchu Świętym. Pragnął On „zwielokrotniać swoją obecność i rozprzestrzeniać swoją naukę przez ludzi, którzy byliby Jego drugim „ja”. Uczniowie stali się wysłannikami Chrystusa, a poprzez Niego samego Boga, działającymi w Jego imieniu; spełniającymi Jego misję. Zbawiciel wybrał ich, by założyć swój Kościół. „Ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy” (Mk 3, 14-15).

Użyte w Ewangelii św. Marka sformułowanie „ustanowił Dwunastu” oznacza, że Pan uczynił ich kapłanami, gdyż funkcja apostoła jest posługą kapłańską. Z kolei wymienienie wybranych uczniów z imienia, pojawiające się we wszystkich trzech Ewangeliach synoptycznych, stanowi nawiązanie do proroków Izraela, których Bóg powoływał imiennie. Posługa apostolska była więc w Bożym zamyśle połączeniem misji kapłańskiej z prorocką.

Liczba wybranych do tej posługi ma głębokie znaczenie symboliczne. Dwanaście to liczba synów Jakuba i wywodzących się od nich dwunastu pokoleń Izraela. Oznacza ona również doskonałość i pełnię. „Dwanaście – liczba pokoleń – jest jednocześnie liczbą kosmiczną, w której wyraża się powszechność nowo powstającego ludu Bożego – wspólnoty Boga z ludźmi”. Dwunastu uczniów spełniać miało rolę protoplastów owego powszechnego Ludu Bożego – Kościoła – zbudowanego na fundamencie apostołów.

Jezus wyznaczył Dwunastu, aby Mu towarzyszyli i głosili Jego naukę. Musieli przebywać razem z Nim, by Go poznać i zdobyć o Nim „wiedzę, jakiej nie mogli posiąść „ludzie”, którzy widzieli Go tylko z zewnątrz i uważali za jednego z proroków, za wybitnego nauczyciela i przywódcę religijnego. Dwunastu musiało być przy Jezusie, „by stać się świadkami Jego tajemnicy”.

Do grona przebywających blisko Mistrza dwunastu uczniów, należał również Juda Tadeusz, czyli „Jud ale nie Istariota” (J 14, 22). W ewangelicznych opisach wyboru Dwunastu figuruje on dwukrotnie pod imieniem Tadeusz (Mt 10, 3 i Mk 3, 18), raz natomiast jako Juda, syn Jakuba (Łk 6, 16). W Dziejach Apostolskich został natomiast wymieniony jako „Juda, brat Jakuba” (Dz 1, 13). Wszyscy ewangeliści pragnęli wyraźnie odróżnić osobę wiernego Judy od niewiernego Judasza, który stał się zdrajcą. Ułatwił im to fakt noszenia w środowisku semickim dodatkowych imion o charakterze przydomków.

Jezus był dla Judy Apostoła kimś tak zwyczajnie, po ludzku bliskim i bezpośrednio dostępnym. Słuchał co dnia Chrystusowych słów „pełnych mocy” i widział, jak całe tłumy ludzi starały się dotknąć Mistrza, „ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich” (Łk 6, 19). Widział i słyszał, jak „niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię” (Mt 11, 5). To sam Jezus ukazywał uczniowi Boską dobroć i potęgę. Obchodził wszystkie miasta i wioski, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię królestwa, lecząc choroby i słabości. Dla podążającego za Mistrzem Judy Tadeusza Bóg stawał się zatem widzialny również w Jego dziełach i w Jego mocy pośród swego ludu.


W: Paweł Pająk, Św. Juda Tadeusz. Nasz wielki patron, Wydawnicto Rafael, Kraków 2011.

Świadectwa o łaskach za wstawiennictwem św. Judy

Istnieje piękny obyczaj szerzenia czci dla św. Judy w formie pisemnych podziękowań za doznaną opiekę. Są one zamieszczone w prasie oraz w internecie. Bardziej tradycyjną formą dziękczynienia za doznane łaski i cuda są napisy wotywne – najczęściej w postaci grawerowanych tabliczek – umieszczone przed obrazami Świętego i poświęconymi mu ołtarzami. Zwyczaj dziękowania Apostołowi na łamach pracy upowszechnił się zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. W działach ogłoszeń licznych gazet często można znaleźć teksty zawierające znamienne słowa: „Dziękuję Ci św. Judo za otrzymane łaski”.

1. Dziękuję Ci Święty Judo Tadeuszu za poczęcie dzieciątka u córki i proszę o szczęśliwe rozwiązanie.
Twoje czcicielka

2. Święty Judo Tadeuszu, dziękuję Ci za łaskę znalezienia pracy przez mojego syna. Oby już nigdy więcej nie musiał wyjeżdżać i szukać jej za granicą.
Maria

3. Dziękuję Ci Święty Judo za pomoc w napisaniu pracy magisterskiej. Ty naprawdę jesteś patronem spraw beznadziejnych!
Rysiek

4. Święty Tadeuszu, dziękuję Ci za dar poczęcia i urodzenia zdrowego maleństwa. Wiem, że masz nas w swojej opiece i wstawisz się za nami u Pana.
Beata

5. Święty Judo Tadeuszu, dziękuję Ci, że mój mąż i ojciec naszych wspólnych dzieci powrócił do rodziny. Dziękuję, że się opamiętał.
Anna

6. Dziękuję Ci kochany Święty Judo Tadeuszu za pomoc w wyjściu z długów.
Jadwiga.

7. Dzięki Ci Święty Tadeuszu, że wyprosiłeś mi u Boga łaskę znalezienia upragnionej pracy. Módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Piotr

8. Święty Judo, dziękuję z całego serca za to, że nowotwór przestał się rozwijać w organizmie mojej córki za sprawą pomyślnej operacji.
Zygmunt

9. Św. Tadeuszowi za cudowne ocalenie syna Zbigniewa z obozu K. Z. dziękuje Matka
2.7.1944
(Napis wotywny wygrawerowany z boku ołtarza Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w kościele Mariackim w Krakowie).

10. Dziękuję Ci Święty Judo Tadeuszu, że zajaśniałeś na ścieżce mojego życia i poniosłeś wraz ze mną wielki ciężar, który mnie przygniatał. Pomogłeś mi właśnie wtedy, gdy myślałam, że nie ma już nadziei.
Monika

11. Osiem lat temu pojąłem za żonę kobietę pochodzącą z Azji, nie będącą chrześcijanką, i urodziło nam się dwoje dzieci. Niestety, moją żonę zaczął dręczyć zły duch. Od tamtej chwili skończyły się dla nas szczęśliwe dni. Bezskutecznie szukaliśmy pomocy u rozmaitych szarlatanów, w których moc żona wierzyła – jako hinduistka. W poczuciu bezradności udałem się po pomoc do św. Judy Tadeusza i zacząłem uczestniczyć w nabożeństwach ku jego czci, modląc się o uzdrowienie mojej małżonki. Kapłan poradził mi, abym zaczął odmawiać różaniec do Najświętszej Maryi Panny w intencji jej uzdrowienia. Wraz z całą moją rodziną zaczęliśmy więc odmawiać różaniec do naszej Pani. Poszedłem również do spowiedzi, do której nie przystępowałem od dłuższego czasu. Idąc na radą poznanego księdza, zawiesiłem w naszym domu krzyż Chrystusowy. Za sprawą gorących modlitw i znaku krzyża moja żona została całkowicie uwolniona od wszelkich niepokojów i ataków złego ducha. Po tym cudzie, tak szybko, jak było to możliwe, ochrzciłem moją żonę i dzieci. Obecnie wszyscy przystępujemy do Najświętszego Sakramentu i jesteśmy szczęśliwą, katolicka rodziną. Dziękuję Ci Święty Judo Tadeuszu, że wyzwoliłeś nas z sideł szatańskich i wskazałeś nam drogę do Boga.
Krzysztof

12. Obaj moi synowie zmarli. Od czasu ich śmierci nie mogłam dojść do siebie i wyzwolić się od rozpaczy. Napełniał mnie ból i niepokój. Każdy dzień był udręką. Szukając ratunku i ukojenia, zwracałam się do wielu lekarzy i odwiedziłam wiele miejsc świętych słynących cudami uzdrowienia. Wszystko na próżno. W końcu odwiedziłam Sanktuarium św. Judy Tadeusza. Modliłam się do Boga przez wstawiennictwo Jego Apostoła i uczestniczyłam w nowennie do św. Judy Tadeusza. Natychmiast zostałam uleczona i wyzwolona z mocy nieszczęścia.
Julia

13. Dziękuję Ci Święty Tadeuszu za odpowiedź na moje modlitwy w intencji chorego przyjaciela, który miał problemy z nerkami. Wiadomo już, że wyzdrowieje. Kocham Cię mój Święty Patronie!
Elżbieta

14. Jako młody kapłan widziałem okrucieństwa wojny, pełniąc służbę kapelana przy wojsku. Zacząłem wówczas tracić swą wiarę. Moją duszę napełniły wątpliwości. Przez wiele tygodni doświadczałem mroku i pustki. W nikłym przebłysku dawnej wiary zacząłem modlić się do św. Judy Tadeusza. Dzięki Jego orędownictwu wyszedłem z mrocznej nocy ducha i ujrzałem światłość wewnętrzną. Odzyskałem swą wiarę. Dzisiaj jestem biskupem – wiernym, choć niegodnym następcą Wielkiego Apostoła. Dziękuję Ci Święty Judo Tadeuszu.
Twój czciciel (USA)

15. Dziękuję Ci Święty Judo Tadeuszu za wstawiennictwo u Bożego Miłosierdzia. Przeprowadziłam się do nowego kraju i nie znałam tu prawie nikogo. Rozpaczliwie poszukiwałam dobrego człowieka, który zajmie się moimi dziećmi w czasie, gdy ja będę w pracy. Dziękuję Ci Święty Judo. Ty przyszedłeś mi z pomocą w moich problemach i zmartwieniach. Zawsze będę Cię czcić i kochać. Niech będzie błogosławiony Pan zsyłający łaski na prośbę swoich świętych przyjaciół.
Renata

16. Święty Tadeuszu, dziękuję Ci, że pomogłeś mi wydostać się z sekty, w której usiłowano zrobić mi pranie mózgu. Wiem, że twoja cudowna interwencja miała miejsce już w tamtej chwili, gdy usiadłem w kościele po Mszy Świętej, a pewien nieznajomy człowiek dał mi Twój święty obrazek z modlitwą do Ciebie. Do tamtego momentu byłem zrozpaczony i myślałem o samobójstwie. Po kilku dniach modlitwy do Ciebie nagle znalazłem w sobie siłę i zdołałem uciec z sekty. Dziękuję Ci Święty Apostole, że mnie ocaliłeś.
Kamil

17. Święty Judo Tadeuszu, dziękuję Ci gorąco za wszystko, co dla mnie uczyniłeś u stóp Bożego tronu. Sądziłam, że mój mąż miał zamiar mnie opuścić. Zaczęłam modlić się do Ciebie i wszystko się zmieniło. Przyjmij, proszę, moje gorące podziękowania. Ty jesteś prawdziwie potężnym patronem. Będę namawiać każdego, kto cierpi z powodu położenia zdającego się być beznadziejnym, aby zwrócił się do Ciebie.
Lucyna

18. Mój pies zniknął w ostatnim dniu wakacji. Na próżno przez tydzień szukałem go i rozwieszałem ogłoszenia. Pomimo to nie traciłem nadziei, ale za radą dziadka przez kilka następnych tygodni modliłem się codziennie do św. Judy Tadeusza. Po miesiącu, wychudzony Hektor zjawił się u drzwi naszego domu i zamerdał ogonem na mój widok. Dziękuję Ci św. Judo.
Patryk

19. Dzięki Ci Panie Boże za św. Judę Tadeusza. Cierpiałem z powodu chorobliwej otyłości i związanego z nią obrzędu nóg od pięciu lat. Zasięgałem porady u wielu znanych lekarz i poddałem się rozmaitym formom leczenia. Wszystko na próżno. Potem odwiedziłem sanktuarium św. Judy Tadeusza i modliłem się przed Jego słynącym łaskami obrazem. Odmawiałem nowennę do Świętego Apostoła. W ciągu niespełna tygodnia ból przestał mnie dręczyć, a obrzęki na moich nogach znacznie zmniejszyły się. W chwili obecnej jestem całkowicie zdrowy.
Ireneusz

20. Moja córka cierpiała z powodu fałszywych oskarżeń i nie mogła uczestniczyć w wykładach na swojej uczelni. Nie mogła spać ani skupić się na nauce. W końcu zaprowadziliśmy ją przed słynący łaskami obraz św. Judy Tadeusza. Apostoł otoczył ją swą duchową opieką. Zdała egzaminy i ukończyła pierwszy rok studiów.
Otylia

21. Przez kilka dni miałem bardzo wysoką gorączkę. Straciłem wszystkie siły i trafiłem do szpitala. Tam powiedziano mi o św. Judzie Tadeuszu. Zwróciłem się do niego w gorącej modlitwie, prosząc o wstawiennictwo u Boga. Moja słabość niemal natychmiast zniknęła bez śladu.
Waldemar

22. Szukałam pomocy u wielu lekarzy. W końcu zwróciłam się do Boskiego Lekarza za wstawiennictwem św. Judy Tadeusza, odmawiając nowennę do tego Apostoła. Wszystkie moje dolegliwości i niedomagania zniknęły. Zostałam uleczona. Dziękuję Ci św. Judo.
Pelagia

23. Przez lata byłem nałogowym palaczem. Wpadłem również w alkoholizm. Z moim zdrowiem było coraz gorzej. Modląc się do św. Judy Tadeusza zdołałem przejść przez terapię i zerwać zarówno z nałogiem alkoholowym, jak i z paleniem. Dziękuję Ci św. Tadeuszu za zdrowie, którym się teraz cieszę.
Leszek

24. Mój mąż miał w kwietniu swoją drugą operację na otwartym sercu. Jego stan nie poprawiał się zgodnie z prognozami lekarzy. W czerwcu odmówiłam dziewięciodniową „Nowennę do św. Judy Tadeusza” i modliłam się za całkowity powrót do zdrowia mojego małżonka. Teraz jest lipiec i jego ostatnie badanie wypadło znacznie lepiej. Powraca do sił dzięki wstawiennictwu św. Tadeusza i opiece Najświętszej Panienki.
Teresa


25. Przez trzy lata cierpiałam z powodu problemów z kręgosłupem. W ostatnim czasie każdy poranek musiałam rozpoczynać od przyjęcia dawki silnego leku przeciwbólowego. To był jedyny sposób, aby ból zelżał. Dwa dni od odmówienia ostatniej nowenny do św. Judy Tadeusza dręczący mnie ból minął. Dziękuję św. Judzie Tadeuszowi i wszechmocnemu, miłosiernemu Bogu.
Weronika

26. Święty Juda Tadeusz po raz kolejny wysłuchał moich modlitw. Oskarżono mojego syna o ciężkie przestępstwo, którego nie popełnił. Na szczęście sąd oddalił zarzuty. Dziękuję Ci Święty Apostole.
Antonina

27. Pragnę podziękować św. Judzie Tadeuszowi, a także wszystkim osobom, które ofiarowały swoje modlitwy za moją córkę cierpiącą na depresję. Zanim skończyłam odmawiać trzecią nowennę do Świętego Apostoła, moja córeczka została wypisana ze szpitala. Dziękuję św. Judo.
Twoje czcicielka

28. Rok temu zacząłem modlić się do św. Judy Tadeusza, stając w obliczu sytuacji, która mnie przytłaczała. Czułem się osamotniony i zrezygnowany. Straciłem chęć do działania. Zwróciłem się do Apostoła Chrystusa, prosząc o pomoc w trwających przeciwnościach. Codziennie modlę się do Boga za jego wstawiennictwem i wiem już, że niebawem zostanę wysłuchany.
Stanisław

W: Paweł Pająk, Św. Juda Tadeusz. Nasz wielki patron, Wydawnictwo Rafael, Kraków 2011.